Pieniądz nie jest towarem - jednak przeglądają net definicje pieniądza określają go jako towar. Czemu?
Pieniądz – towar uznany w wyniku ogólnej zgody jako środek
wymiany gospodarczej, w którym są wyrażone ceny i wartości wszystkich
innych towarów - Wikipedia( Ogólnej zgody - ja się nie zgadzam!)
Pieniądz jest narzędziem pomocnym nam w wymianie. Kiedyś mieliśmy barter, która utrudniał nam swobodną wymianę - bo nie zawsze chcieliśmy taki towar jaki akurat był nam oferowany. Pieniądz powstaje, gdy powstaje efekt pracy. Czyli nasz efekt pracy ma wyrażoną w pieniądzu wartość. Sam pieniądz nie może istnieć nie mając pokrycia w efekcie pracy.A dziś pieniądz się produkuje tak samo jak inne towary!
Islam ( obraz i tekst powyżej) słusznie twierdzi, że pieniądz nie jest towarem. Wartość " starego" pieniądza i nowo- wyemitowanego nie różni się. A np. wartość starego i nowego samochodu zdecydowanie różni się. Inaczej do sprawy pieniądza podchodzą Żydzi. Dla nich pieniądz jest towarem, którego wartość jest względna i zmienna. I to Żydzi zmienili mentalność ludzi w sposobie pojmowanie kwestii pieniądza.
Dla Żydów pieniądze stanowiły taki sam towar jak bydło, sukna czy meble.
Jednocześnie pieniądze stały się pojęciem abstrakcyjnym, przyjmując
formę banknotu, weksla lub czeku. Współcześnie różnorodna forma
pieniądza jest powszechna, głównie za sprawą żydowskiej filozofii
finansowej.
Tak więc mamy już prawo które jest pojęciem abstrakcyjnym ( o którym pisałam wcześniej) i teraz mamy pieniądz, który również stał się pojęciem abstrakcyjnym.I ten abstrakcyjny wykreowany pieniądz ( nieprawdziwy) ma na celu dziś tylko zawłaszczanie efektów cudzej pracy. Bo sam nie ma żadnego pokrycia w efektach pracy, więc musi go ukraść!
Co może nas uchronić od tej abstrakcji w której żyjemy? Moim zdaniem prostota! Proste uniwersalne prawa, które powinny górować nad każdym system ( jak np. prawa kosmiczne według Rybickiego) czy ponowne uznanie pieniądza za narzędzie wymiany! A rozwój gospodarczy musi opierać się na realnych nadwyżkach z naszej pracy ( oszczędności) a nie z wykreowanych, niemających pokrycia bankowych kredytach!
Elżbieta Rogalewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz