środa, 5 października 2016

III Wojna światowa czy pojednanie ?

                





 

Coraz częściej czytam o nadchodzącej trzeciej wojnie światowej. I oczywiście zgadzam się, że jest to możliwe. Nasz sposób rozumowania: zyskać kosztem innych ludzi oraz kryzys światowy oparty na szkodliwym systemie finansowym ( kreacja oprocentowanych kredytów przez banki komercyjne) oraz rosnąca liczba ludzi zbędnych ( nowe technologie zastępujące pracę ludzi) to realne przyczyny rosnącego napięcia. I to nie Rosja ma zapędy wojenne to USA, które żyją z wojen, których pozycja słabnie i które są kreatorami dzisiejszego NIEPORZĄDKU światowego. ( oczywiście USA to uogólnienie).

Czy jest szansa, aby wojny nie było. Ja widzę bardzo wyraźnie, że tak. Ale wymaga to pracy każdego z nas nad sobą. Sposób w jaki postrzegamy świat, siebie i innych zależy od naszej świadomości. A świadomość można porównać do widoku z góry. Im wyżej wchodzimy tym więcej i szerzej widzimy. Im wyższa świadomość tym lepsze zrozumienie siebie i innych i świata, w którym żyjemy. Im wyższa świadomość tym większy szacunek do różnorodności w gustach, opiniach, tym większe zrozumienie, że ludzkość to jeden organizm a każdy człowiek stanowi autonomiczną i niezależną jego cząstkę



Czy serce może istnieć samodzielnie? Czy oczy będą mogły coś zobaczyć poza ciałem? Nie!  Tylko zintegrowane wszystkie części razem  po pierwsze same mogą się realizować, według swoich właściwości oraz współtworzyć większą doskonalszą całość. To samo jest z ludźmi i ludzkością. Każdy z nas ma własne właściwości, stanowi odrębny autonomiczny byt, ale tylko w połączeniu z innymi ludźmi i oferując im swoje " właściwości" możemy się w pełni zrealizować i tylko zintegrowani wszyscy tworzymy idealny wspaniały byt - ludzkość. Oczywiście ludzkość musi się również zintegrować z naturą, bo wszystko co istnieje we wszechświecie jest połączone ze sobą i tworzy JEDNIE.

Na wojnie nie ma zwycięzców, bo nie może ich być. Tak jak dziś na konkurencyjnym, nastawionym jedynie na zysk rynku nie ma zwycięzców. To są pozorne, chwilowe zwycięstwa, bo czy serce może coś zobaczyć, przetrwać pozbywając się oczu? Każdy z nas jest inny i każdy dodaje coś od siebie do całości, więc nie musimy konkurować, walczyć!

Rozwój świadomości wymaga wysiłku tak jak wchodzenie na górę, ale ludzkości musi podjąć taki wysiłek, żeby zrozumieć, że wszyscy i wszystko jest zintegrowane. To media i nowa edukacja powinny służyć właśnie rozwojowi świadomości i to media i edukacja muszą się zmienić.

Elżbieta Rogalewicz






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz