Dziś słowo" kreacja "obecne jest wszędzie. Mamy np. kreowanie potrzeb, które według prawie wszystkich jest istotą marketingu. A marketing to nie jest kreowanie potrzeb a odpowiedź na realne potrzeby konsumentów. Dziś to nie producenci odpowiadają na nasze potrzeby to my zamanipulowani " oszukanym marketingiem" odpowiadamy na potrzeby producentów czyli kupujemy ich produkty. Efekt jest taki, że nie znamy naszych prawdziwych potrzeb bo potrzeb są przez producentów kreowane. Czy znamy samych siebie czy może żyjemy nieswoim wykreowanym życiem i potrzebami? Warto się zastanowić!
Idźmy dalej z tą kreacją. Mam kreację pieniądza. Pieniądz jest kreowany ex nihilo czyli z niczego. Kiedyś był jeszcze parytet złota. A dziś hulaj dusza piekłu nieba. Drukowane są pieniądze, które nie mają pokrycia . Tak naprawdę emisja pieniądza powinna być według parytetu gospodarczego. A tak się nie dzieje. Na dodatek drukowany jest pieniądz dłużny. Pieniądz z narzędzia wymiany stał się towarem.
Tak więc kreacja i kreacja i mamy oderwany od rzeczywistości świat. Co jeszcze jest wykreowane? Prawo? Z pewnością prawo jest poddawane kreacji. A poza tym prawo to abstrakcja czyli daj mi to co chce a pokaże ci, że jestem silniejszy! Pisałam już o tym w poprzednich postach.
Kreacja chorób? Czy na zdrowiu ludzi dziś można zarabiać? Nie! Potrzeba wykreować więc nowe choroby, więcej chorób, żeby w tym świecie absurdu biznes medyczny mógł trwać.
Jest nawet hasło miasta Łódź kreuje! A ja mówię koniec kreacji. Myślę że czas zejść na ziemie, wrócić do organicznej rzeczywistości, realnych potrzeb, obudzić się z wykreowanego amerykańskiego( a może innej narodowości) snu :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz