wtorek, 2 lutego 2016

Biznes to wojna




Biznes to wojna. Bo żeby się wzbogacić trzeba innym zabrać! 

Miałam szefa, który a propos konkurencji mówił, albo oni przetrwają albo my. W sumie tak jest, bo jak konkurencja wygra to my nie będziemy mieć tzw. pracy. A czym jest praca w biznesie? To jest zabieranie ludziom ich "środków"  oferując w zamian produkt lub usługę, odpowiedź na wykreowaną przez nas wcześniej potrzebę. Bo dziś potrzeby się kreuje poprzez propagandę, manipulację, mind control. Konkurencja to jest nasz wróg a rynek, czyli ludzie z środkami ( również państwowe dobra) to łup do zdobycia. Strategie firmy nie odbiegają zupełnie od strategii wojennych. 

Śmiać mi się chce z akcji typu CSR, czyli odpowiedzialność społeczna biznesu, bo trudno mi na wojnie wyobrazić sobie odpowiedzialnych żołnierzy: jak będziecie strzelać do ludzi, to nie ubrudźcie zbytnio ich ubrań, bo trzeba będzie prać w szkodliwym dla natury detergencie! :-) 

Tak więc biznes z samej swojej natury jest zły. Dlatego tak jak Mahatma Gandhi uważam, że każdy z nas powinien produkować na własne potrzeby. Dziś też wiele mówi, się o potrzebie nowej edukacji. Edukacji, która wyzwala potencjał każdego z nas a nie służy władzy świeckiej czy religijnej. Autonomiczny, niezależny człowiek z własnym potencjałem , wewnętrznie zintegrowany w właściwy sposób będzie wchodził w relację z innymi ludźmi. Tylko zdrowe jednostki mogą stworzyć zdrowe społeczeństwo, zdrową cywilizację! Dziś ludzie są chorzy, zależni od innych, zaprogramowani przez system. Ubieramy się w garnitury, które zastępują nam mundury.


Elżbieta Rogalewicz



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz