poniedziałek, 9 maja 2016

Wolne firmy - turkusowa świadomość







W czerwcu w Polsce odbędzie się konferencja poświęcona "Turkusowym Organizacjom". Konferencja ma tytuł "Firma z Duszą" a odbędzie się  16 czerwca w Warszawie. We Francji i innych krajach działają ( z sukcesem dla nas wszystkich ) organizacje tego typu :-) Specjalnie pisze, że działają z sukcesem dla nas wszystkich, bo cele organizacji turkusowych są ewolucyjne - dla wspólnego dobra.

Czytając prospekt reklamujący konferencję niestety muszę się do pewnych rzeczy przyczepić. Powstaje obecnie w Polsce wiele alternatywnych szkół Montessori czy Wolnych. Idee są z pewnością na poziomie turkusowym jednak ci co je wprowadzają w życie już niekoniecznie. Nowa idea przetwarzana przez stare umysły/ świadomości zostaje zniekształcona/ przerobiona przez umysł, aby służyła starym utartym przekonaniom. I tego samego boje się w procesie uwalniania firm.

Czytam np. w prospekcie podpunkty wykładów: " czy zmiana się opłaca" " jak turkusowa firma może zyskać przewagę rynkową". Komu  ma się zmiana opłacić? Społeczeństwu, nam wszystkim czy właścicielowi? Zyskać przewagę rynkową tzn. być lepszym od innych? Czy lepiej służyć ludziom? Boję się, że nowe idea mają posłużyć starym celom. Niektórzy specjaliści we Francji uważają, że idee firm z duszą są wykorzystywane do obniżki kosztów! Dlatego uważam, że na tę konferencję mogą być zaproszeni jedynie ludzie z turkusową świadomością.

O turkusowej świadomości i organizacjach opowiem więcej. Teraz przybliżę ideę wolnych firm, które moim zdaniem są  tylko przedsmakiem Turkusowych. Pracownik w " uwolnionej firmie" staje się członkiem firmy a nie" zleceniodawcą, pracodawcą" na umowie o pracę czy zlecenie. Tu chciałabym przypomnieć wszystkim, że pracę daje pracownik a nie pracodawca :-) Została to specjalnie zmienione, aby postawić pracownika w gorszej pozycji. Akcjonariat pracowniczy przywracający zdrowy kapitalizm  ( zainicjowany był w USA 2002) ,ale znikł z rynku bo stał się zagrożeniem dla oligarchów, żądnych naszej krwi zepsutych kapitalistów.

Ja w ogóle nie wierzę w umowę o pracę, bo trzeba lubić pracę i włożyć  w nią serce, aby nam wyszła i żeby każdy miał z niej korzyść. Dlatego zatrudnienie w " uwolnionej firmie" zamienia się w zaangażowanie. A co z celami organizacji? Cele we współpracy z członkami firmy wyznacza Leader. A cele w organizacji turkusowej są ewolucyjne - celem nie jest zysk / obniżka kosztów jak to się odbywa dziś.





Wiele już pisałam, że życie jest chaosem i nie da się go zamknąć w konstrukcję sprawnie funkcjonującej maszyny. Człowiek i organizacje są organiczne, to żywe organizmy podlegające chaosowi życia. I taka też jest organizacja wyzwolona.  Leseferyzm w uwolnionych firmach to stawiane na samodzielne działanie, talenty, samodzielne inicjatywy. Leseferyzm to uwalnianie mocy, którą każdy człowiek posiada i która się przekłada na radość z pracy i bogactwo narodów :-)

Uwolniona firma wymaga uwolnionej integralnej, świadomości - uwolniona firma dla zysków się nie sprawdzi, stanie się tylko potworną kreaturą, z której każdy będzie uciekał :-)

L'entreprise libérée n'est pas une théorie, c'est un état d'esprit". 

Elżbieta Rogalewicz






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz