środa, 12 kwietnia 2017

Indywiduum czy produkt środowiska - kim jesteśmy ?

Kolejny element do układanki, który mnie zainteresował i do którego poszukuje odpowiedzi. Być indywiduum - co to oznacza?

W krytyce dzisiejszej ekonomii Ha- Joon Chang zaznacza, że nie ma dziś podmiotów niezależnych, bo wszyscy jesteśmy wytworem społecznym, środowiska, ideologii. Tak więc mieć pretensje, czy sądzić, że są dziś jednostki niezależnie  i racjonalnie myślące to błąd u podstaw ekonomii neoliberalnej.


 
Jesteśmy produktem środowiska z jego przeszłością i zakumulowaną wiedzą, tradycjami. To co wydaje nam się naszym JA tak naprawdę jest tylko pamięcią, zapisem w naszym mózgu, efektem procesu - doświadczenie, wiedza, myśl i język. 

Co mówił Krishnamurti o byciu indywiduum: " Cały życiowy proces, który powinien być ciągłym napełnianiem poprzez ciągłe penetrowanie rzeczywistości, wnikaniem w to co jest prawdziwe, jest zniszczony przez kult autorytetów, specjalistów od wyznań i teorii.

Cały proces dziś polega na zmuszeniu jednostki do bycia podległą,  posłuszną i bezmyślnie podążającą. Tak więc jednostka stopniowa przestaje być świadoma (staje się maszyną) i żyje jedynie według schematu, stara się żyć w obrębie zarządzonego schematu i najgorsze, że nazywa to życiem. Środowisko staje się jedynie foremką do ukształtowania jednostki według wzoru. Więc jednostka taka jak jest teraz, jest niczym więcej jak ekspresją, wyrazem środowiska, środowiska będącego przeszłością i teraźniejszością, dziedziczną i nabytą " 


  
I tu znowu wracam do trenerów NVC. Co należy zmienić, aby pozbyć się przemocy? Jak dla mnie wychodzi tylko NAS SAMYCH. Bo my jesteśmy produktem czy może samym środowiskiem, które przez tysiące lat się ukształtowało i które wciąż utrzymujemy. To środowisko jest pełne przemocy, która przeniknęła nie tylko do naszych głów, ale i każdej komórki naszego ciała. My wszyscy jesteśmy jedynie ekspresją, wyrazem środowiska, schematu do którego jesteśmy wciskani.

Odsłonić, odkryć nasze prawdziwe JA to według Krishnamurtiego trudne zadanie, bo dziś nie jesteśmy zupełnie sobą. Jesteśmy produktem środowiska, naszej kultury. Jesteśmy produktem żywności, którą spożywamy, naszego klimatu, kultury, tradycji. A to nie jest być indywiduum.

Krishnamurti sądzi, że indywiduum ujawnia się w pełni, jeśli zaczyna uświadamiać sobie ten naruszający granice ruch środowiska i tradycji, który robi z umysłu niewolnika. Tak długo jak JA akceptuje dyktaturę tradycji, kultury, tak długo jak nosi bagaż pamięci, doświadczeń ( które są niczym innym jak wytworem uwarunkowania) to nie jest indywiduum, ale jedynie produktem. 

Krisnamurti dalej mówi: " Nasze systemy, schematy, które budujemy są oparte na złudnym poczuciu bezpieczeństwa. Te systemy są oparte na sile, autorytetach, naśladownictwie, nabywaniu, zdobywaniu. Stworzyliśmy prawa, które zachowują, chronią te systemy, prawa oparte na naszym egoizmie i staliśmy się niewolnikami tych praw. A jedyne zmiany, które wprowadzamy to kolejne prawa, w stosunku do których znów stajemy się niewolnikami. 
Ale jeśli zrozumiemy prawdziwą funkcję bycia indywiduum to będziemy mogli rozsupłać przyczynę chaosu na świecie. Chaos istnieje, bo nie jesteśmy prawdziwie sobą. Bycie indywiduum nie oznacza bycia indywidualistą - egoistą. Przez wieki byliśmy indywidualistami szukającym bezpieczeństwa i komfortu tylko dla siebie. Szukaliśmy fizycznych, zewnętrznych rzeczy, które dałyby nam schronienie, szczęście i duchowy spokój. Byliśmy martwi i o tym nie wiedzieliśmy. Bo jedynie imitowaliśmy i podążaliśmy ślepa za wierzeniami. A będąc duchowo martwymi, naturalnie chcieliśmy i próbowaliśmy realizować nasze kreatywne moce w świecie nabywania - gdzie każdy szuka tylko korzyści dla siebie
Ale jak każda jednostka zacznie się uwalniać od wszelkiej imitacji zacznie zdawać sobie sprawę z istnienia nieskończonej kreatywnej energia życia, która jest wolna, duchowa i nie szuka własności. 
Nasz cały świat jest procesem imitacji. Opinia publiczna głosi, więc tak musi być. I nie chodzi o pozbywanie się wszelkich konwencji i robienie co się chce. Chodzi o uwolnienie się od imitowania, chodzi o zakwestionowanie wszelkich standardów, wszystkiego co wiemy na swój temat szczególnie w momentach cierpienia, kiedy serce jest przebudzone
 
 
W zrozumieniu leży odkrycie wartości leżących u podstaw życia, wspólnych dla całej ludzkości jako jedności, które nie będę już dzielone na  ekonomiczne, domowe, duchowe. W znalezieniu remedium na chaos na świecie nie możemy oglądać się na system. Ty, my każdy z nas może uleczyć sytuację, kiedy staniemy się odpowiedzialni, a odpowiedzialni  możemy być jedynie kiedy jesteśmy twórczy, kiedy już więcej nie imitujemy. W wolności jest prawdziwa kooperacja a nie w systemie opartym na egoizmie, który teraz panuje" 
 
 
 
Elżbieta Rogalewicz 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz