czwartek, 8 października 2015

Organiczna różnorodność


Czemu doceniamy różnorodność w naturze a u ludzi już nie, choć człowiek jest częścią natury? Od małego dzieci uczone są, aby porównywać się z innymi dziećmi. Czy jest jakiś jeden typ człowieka do którego musimy dążyć taki ideał czy może każdy z nas jest inny, jedyny w swoim rodzaju? A może jest kilka kilkanaście gatunków w obrębie " człowieka".

Pan Balcerowicz i inni wolnorynkowy chcą mi dziś wmówić, że jest wolny rynek. A ja mówię im, że nie ma wolnego rynku, bo ludzie nie są wolni. W książce Bunt Mas Jose Ortega stawia tezę, że większość, zdecydowana większość ludzi nie ma żadnej opinii i tę opinię trzeba ludziom po prostu dać. Tak więc np. kontrolowane dziś media dają ludziom gotowe opinie, które de facto służą partykularnym interesom tych co emitują opinie a nie wspólnemu dobru.

Tylko czy ten brak opinii u ludzi jest naturalny czy wyuczony. Ja uważam, że wyuczony. W poprzednim poście pisałam o tym, że nasze społeczeństwo uważa, że dzieci które przychodzą na świat są " puste" i trzeba je  "wypełnić", również opiniami. Stworzyliśmy szkołę niczym fabrykę produkujące podobne do siebie jednostki. Wszelka indywidualność jest w szkole niemile widziana. Ale czy to ujednolicanie, formowanie według wzoru jest korzystne dla naszego wspólnego dobra? Czy to nie w różnorodności leży siła? Moim zdaniem tak!

Od wielu lat zajmuje się handlem międzynarodowym. Globalizacja, zunifikowany masowy rynek i sztuczny- abstrakcyjny system nie pozwalają już na organiczną, sensowną pracę. Każdy kraj, mniejszy region do tej pory miał specjalizację, regiony różniły się i dzięki czemu możliwy była wymiana. Dziś te specjalizacje umierają i mamy globalne uniwersalne rozwiązania. Obserwuję również nadprodukcję niepotrzebnych bubli, które nie spełniają swojej roli. Ładne opakowanie, slogan zastępują realną wartość produktu/ usługi. Wielkie firmy co miesiąc wypuszczają ten sam produkt z odświeżonym designem, żeby zachować pozory nowości i różnorodności oferty.  Nie ma specjalistów a nasze opinie i decyzje kształtują reklamy i celebryci. "Maszyny ludzie", którzy zeszli z linii produkcyjnej nie potrafią myśleć i aktywnie uczestniczyć w kształtowaniu rynku.

Rynek to wymiana. Każdy człowiek  powinien stać po stronie popytu i podaży. Tak więc każdy człowiek musi coś oferować, aby móc wymieniać się z innymi. Każdy człowiek ma jakiś talent i proszę mi  nie wmawiać, że tak nie jest. Ten indywidualny talent ma dać człowiekowi godną pracą, autonomię i równość we wspólnocie. Różnorodność naszych talentów jest kluczem do różnorodnego rynku. A rynek musi być różnorodny, bo rynek to wymiana. A jak ja mam się wymieniać jeśli ludzie nie mają nic do zaoferowania. Wychowani do bierności i czekania, aż ktoś im da pracę i rzeczywistość.

Elżbieta Rogalewicz



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz